![]() |
Fot. z albumu rodzinnego |
Tak więc dzień policjanta w moim wydaniu na szczęście dobiega końca, oczywiście bez mandatu.
Dziś po pracy i żłobku nadrabialiśmy z Alanem zaległości spacerowe, poszliśmy więc w pola. Zima się skończyła i wyszły na wierzch wszystkie brudy. Ależ ludzie śmiecą, można śmiało rzec, że wielki syf zostawiają po sobie. Mamy taki zaułek tuż przy polu z ozimym zbożem, gdzie miłośnicy piwa zrobili sobie miejsce schadzek. W tamtym roku tam sprzątałam, w tym roku już jest naśmiecone. Gorzej gdy puste butelki wyrzucają na pole, potem jadąc ciągnikiem lub kombajnem nie trudno o usterkę. Wkurza mnie bardzo taki brak szacunku do cudzej własności, a jeszcze bardziej do cudzej pracy, tym bardziej, że praca rolnika wcale łatwa i tania nie jest.
Trochę mi ulżyło gdy się Wam poskarżyłam, ale dziś naprawdę bardzo przykro mi się zrobiło gdy widziałam to pobojowisko: rozbite butelki, puste opakowania po chipsach i papierosach. Robisz sobie piknik to sprzątaj po sobie, zostawianie śmieci jest passe.
Za to w innej części pola ziemia urodziła mi kolejną stertę kamieni. Nie wiem jak to jest, ale rok rocznie, na jednym z pól mam do zebrania kilka taczek kamieni, już niby pole jest wyczyszczone, a te znowu się pojawiają. I żadne krasnoludki mi ich tam nocą nie znoszą, to ziemia je powoli oddaje, pytanie skąd one się tam wzięły?
Może ma ktoś ochotę w weekend zbierać kamienie? Jeżeli tak to zapraszam.
No to na koniec jeszcze kilka słów o zdjęciu - to co prawda nie wiosenna, a letnia fotografia, ale mam do niej sentyment, bo po pierwsze jest pole, a po drugie Alan też już na nim jest, choć pewnie nie był wówczas większy od fasolki.... no może jajka.
Byliśmy dziś wieczorem w mieście i faktycznie sporo tej policji się kręciło tu i tam.
OdpowiedzUsuńNie rozumiem tych bałaganiarzy, którzy nie szanują ani ludzkiej pracy ani przyrody. U nas w lesie też jest taki kącik, że tam ciągle zatrzymują się samochodami i piknik sobie urządzają, a potem cały syf zostaje aż mi się mózg lasuje. Wpadliśmy nawet na taki pomysł, że na pobliskim słupie wywiesiliśmy taką kartkę, żeby sprzątać po sobie i nie wyrzucać śmieci bo będzie to karane, a to miejsce jest monitorowane :) Przez jakiś czas działało. Trzeba będzie nową kartkę napisać i może jakąś atrapę kamerki założyć ;)
A pamiętacie czasy z tabliczkami na trawnikach "SZANUJ ZIELEŃ" albo "NIE DEPTAĆ TRAWY"? To były czasy. A co do syfu w polach, to może faktycznie warto kamerkę założyć, w sumie ostatnio w jednym z lasów w ten sposób na gorącym uczynku złapano młodego podpalacza.
OdpowiedzUsuńO właśnie, jasne, że pamiętam te tabliczki na trawnikach :) i wiesz co jakoś tak zniknęły niepostrzeżenie, że zupełnie o nich zapomniałam.
OdpowiedzUsuńPomysł monitorowania lasów czy innych miejsc zielnych narażonych na dewastację bądź zaśmiecanie jest bardzo dobry lecz finansowo niewykonalny bo tak na prawdę wymagałoby to założenia kamer dosłownie wszędzie i do tego wysokie kary dodać żeby kamery się wróciły i może by coś z tego było ;)
No cóż nie ma złotego środka. Ja nie śmiecę, Alana też nauczę poszanowania dla przyrody i cudzej pracy.
Usuń